20 lutego 2015

Gdzie rodzić? - opinia o Klinice im. Świętej Rodziny

WYBÓR SZPITALA

Zapewne niejedna z Was, drogie ciężarne, zastanawia się nad wyborem szpitala, w którym wyda na świat potomstwo. To trudna decyzja. W każdej placówce obowiązują inne zasady, z którymi warto się wcześniej zapoznać.
W Klinice im. Św. Rodziny rodziłam dwukrotnie. Szpital jest mały i kameralny, dysponuje pięcioma jednoosobowymi salami, z których trzy przeznaczone są do porodów rodzinnych (z wc i tv). Sale dostępne są dla wszystkich bez opłat. Na sali porodowej jest się cały czas pod opieką sympatycznych i kompetentnych położnych, lekarz przychodzi raz po raz skontrolować sytuację. Personel respektuje przygotowany przez nas plan porodu. Śmiało można też prosić o znieczulenie, głównie podawany jest dolargan. Zaraz po urodzeniu położna kładzie dziecko na ciele matki, ojciec może przeciąć pępowinę. Umytego i zawiniętego w becik noworodka pozwalają przez chwilę potrzymać i przystawić do piersi. Po dwóch godzinach od porodu trafia się na oddział położniczy. Po kilku godzinach przeznaczonych na odpoczynek przywożą dziecko. Sale poporodowe są zwykle trzyosobowe, z łazienką i stanowiskiem do mycia i przewijania noworodków. Nie trzeba zabierać własnych rzeczy dla dziecka, wszystko jest na miejscu - kremy, gaziki, pieluszki, ubranka. Dziecko jest cały czas przy matce w specjalnym łóżeczku na kółkach (w niektórych szpitalach dziecko jest przywożone tylko w porach karmienia). Nikt z zewnątrz nie może przebywać na oddziale położniczym, a więc nie ma odwiedzin "przy łóżku" (tak jak np. w szpitalu przy Polnej). Goście mogą zobaczyć dziecko jedynie przez chwilę, przy drzwiach na korytarz - tylko tam można się spotkać z rodziną. (Odwiedziny są więc trochę utrudnione, ale czy któraś z Was chciałaby, żeby ktoś obcy widział Was tuż po porodzie lub w trakcie karmienia dzidziusia?). Pielęgniarki i położne nie narzucają się z pomocą, ale zawsze jej udzielą, gdy zostaną o to poproszone lub gdy usłyszą, że czyjeś dziecko od dłuższego czasu płacze.
Dwukrotnie wybrałam szpital przy ul. Jarochowskiego, choć przez całą ciążę byłam pod opieką ginekologa pracującego w szpitalu przy Polnej i pewnie gdybym kiedyś rodziła ponownie, znów pojechałabym w to samo miejsce.

Polecam strony:

www.gdzierodzic.info - m.in. Opinie o poznańskich klinikach położniczych;
www.rodzicpoludzku.pl - m.in. Pierwsze spotkanie z dzieckiem - najważniejsza godzina

18 lutego 2015

14 lutego 2015

Wzbogacamy słownictwo

Kilka rzadko używanych słów, które mogą się przydać:

AMBIWALENCJA – to współwystępowanie przeciwstawnych cech lub elementów lub jednoczesne przeżywanie przeciwstawnych uczuć i pragnień w stosunku do tych samych osób, przedmiotów lub sytuacji. Np. Nie wiem, czy pójdę na rozmowę kwalifikacyjną, mam ambiwalentne uczucia. Niby chcę, ale się boję.

ABDERYTA – głupek, prostak. Np. Mój szef to abderyta.

KORELACJA - wzajemne powiązanie, współzależność przedmiotów, pojęć, zagadnień, zjawisk, zmiennych matematycznych.

LUKRATYWNY – przynoszący duże zyski. Np. Muszę postarać się o bardziej lukratywne zajęcie.

PROKRASTYNACJA - słowo "prokrastynacja" nie jest powszechnie znane, ale zjawisko, które za nim stoi, już tak. Termin pochodzi od łacińskiego słowa "procrastinatio" oznaczającego odroczenie, zwłokę. Prokrastynacja to nieustanne przekładanie pewnych czynności na później. Znamy to, prawda? Ciekawe zdanie na temat prokrastynacji ma znany psycholog - Philip Zimbardo. Twierdzi on bowiem, że odwlekanie wcale nie wynika z lenistwa. Ludzie, którzy czekają do ostatniej chwili z nauką czy innymi obowiązkami, są po prostu teraźniejszymi hedonistami. Tylko osoby mocno zorientowane na przyszłość od razu przystępują do działania. O prokrastynacji mówimy również wtedy, gdy mamy wytworzyć produkt i zwlekamy z jego ujawnieniem, ponieważ chcemy, by był idealny, np. odraczamy moment oddania pracy magisterskiej. To natomiast wynika z dążenia do doskonałości. Prokrastynacja nie jest zatem taka zła... ;) 

13 lutego 2015

Jak mówić, by porozmawiać, czyli o jakości rozmów

Do rozważań na temat jakości rozmów skłonił mnie post jednego z moich ulubionych blogerów (polecam blog Alexa: www.alexba.eu). Zdaniem Alexa, istnieje współzależność między jakością naszego życia a jakością rozmów, jakie prowadzimy. To, z kim, o czym i jak rozmawiamy wpływa na wiele aspektów naszej egzystencji - rozwój osobisty, zarobki, przyjaźnie, a także na ogólne poczucie zadowolenia z prowadzonych interakcji. Każdemu zdarza się czasami z kimś "fajnie pogadać", to naprawdę fantastyczne uczucie, gdy w trakcie rozmowy dowiadujemy się czegoś nowego o drugim człowieku, o świecie, a przede wszystkim o sobie, gdy czujemy się wysłuchani i rozumiani. Niestety, najczęściej popełniamy dwa błędy:
a) rozmawiamy z osobami, które nic ciekawego nie wnoszą do naszego życia, wiedzy o świecie, doświadczenia,
b) prowadzimy rozmowy powierzchowne, o niczym, pozbawione szczerości i głębszej wymiany myśli.

Na początek zastanówmy się na możliwymi wariantami prowadzenia rozmowy:

- jeden rozmówca kończy swoją wypowiedź, następuje chwila ciszy, po której zaczyna mówić druga osoba,
- jeden rozmówca kończy swoją wypowiedź i od razu zaczyna mówić drugi,
- jeden rozmówca kontynuuje wypowiedź, a drugi - nie czekając na zakończenie - wtrąca swoją wypowiedź.

Zachowanie nr 3 jest niedopuszczalne! Przerywanie dyskwalifikuje nas w oczach rozmówcy! Zastanówmy się zatem, jak często przerywamy komuś wypowiedź, bo czujemy, że musimy coś wtrącić, a następnie spróbujmy wyeliminować to zachowanie, by inni chcieli z nami rozmawiać!

Kolejna sprawa to długość frazy:

- wypowiadanie się pojedynczymi słowami, hasłami, fragmentami zdań, zwrotami wyświechtanymi, pozbawionymi głębszego znaczenia
- zwięzłe, spójne, logiczne przekazanie komuś swojej myśli
- wypowiedź długa, bez przerw, przesycona różnymi myślami, tzw. "potok słów".

Nie ulega wątpliwości, że najlepiej mówić zwięźle, spójnie i tak, by rozmówca zdołał uchwycić naszą myśl. Niby proste, ale i tak najczęściej mówimy albo bardzo krótko, lakonicznie, używając tylko haseł i wyeksploatowanych zwrotów lub - zwłaszcza my, kobiety - zalewamy rozmówcę potokiem słów, w przekonaniu, że to co mówimy jest niezwykle ciekawe, nie dając drugiemu człowiekowi dojść do głosu.

Najważniejsze, jak pisze Alex, to zdać sobie sprawę z błędów, jakie możemy popełniać. To pozwoli nam w sposób świadomy i kontrolowany prowadzić rozmowy z innymi ludźmi.

Pamiętajmy, że rozmowa to branie i dawanie, rozmowa ma przynosić korzyści obu stronom, powinna być przyjemnością a nie torturą!

10 lutego 2015

Uczmy dzieci mówić po polsku


MOTYWACJA,
czyli dlaczego warto mówić poprawną polszczyzną

„Sprawność mówienia oddaje nieocenione usługi w nabywaniu nowej wiedzy, w określaniu własnego stanowiska, w dyskusji i polemice, w najrozmaitszych sytuacjach życia prywatnego i publicznego: w działalności politycznej i społecznej, w kręgu zawodowym i towarzyskim, przy nauce i zabawie (…)”[1].
Język stanowi naszą wizytówkę, świadczy o naszym poziomie intelektualnym i kulturze, a nasze wypowiedzi wpływają na to, jak jesteśmy postrzegani przez otoczenie. Nasze dzieci w pierwszych latach swojego życia uczą się języka od nas. To, jakiej polszczyzny używa dziecko, wiele mówi o statusie społecznym rodziców. Według jednej z teorii językoznawczych, zwanej hipotezą Sapira-Whorfa, język kształtuje świadomość, czyli wpływa na sposób myślenia danego człowieka oraz to, jak reaguje on na otaczający go świat. Zatem im bogatszy i bardziej precyzyjny język dziecko pozna w domu rodzinnym, tym większe szanse, że w dorosłym życiu będzie potrafiło sprawnie rozumować i jasno przekazywać myśli. Rozmawiając z najmłodszymi, warto więc zwracać uwagę nie tylko na treść wypowiedzi, ale także na jej formę.
Niestety, błędy językowe zdarzają się każdemu. Czasami zupełnie nie zdajemy sobie sprawy, że stosowane przez nas wyrażenia są niepoprawne, zwłaszcza, jeśli słyszymy je na co dzień z ust innych. Istnieją bowiem błędy głęboko zakorzenione w mowie potocznej, popularne nawet wśród osób, które teoretycznie powinny dawać dobry przykład (dziennikarze, nauczyciele, politycy).

POPULARNE BŁĘDY JĘZYKOWE,
czyli czy można cofnąć się do przodu

FORMA NIEPOPRAWNA
FORMA POPRAWNA
cofnąć się do tyłu
cofnąć się
wrócić z powrotem
wrócić
kontynuować dalej
kontynuować
fakt autentyczny
fakt
co szukasz?
czego szukasz?
proszę panią!
proszę pani! proszę panią o ...
na ulicy (np. mieszkać)
przy ulicy
w każdym bądź razie
w każdym razie lub bądź co bądź
swetr
sweter
pomarańcz, pomarańczo
pomarańcza (rodzaj żeński)
wymiono (krowy)
wymię
wziąść
wziąć
wziełeś, zaczełeś
wziąłeś, zacząłeś
włanczać, wyłanczać, włanczam
włączać, wyłączać, włączam
kupywać
kupować
nienawidzieć
nienawidzić
nienawidział
nienawidził
lubieć
lubieją
lubiałem/lubiał
lubić
lubią
lubiłem/lubił

BŁĘDY W  PISOWNI I WYMOWIE DAT

·         dziesiąty luty ZAMIAST dziesiąty lutego
·         rok dwutysięczny piętnasty ZAMIAST dwa tysiące piętnasty
·         w dwutysięcznym dziesiątym roku ZAMIAST w dwa tysiące dziesiątym roku

CZĘSTE DYLEMATY

·         otwarty czy otworzony - obie formy są poprawne, choć druga rzadsza
·         otworzył czy otwarł - obie formy są poprawne, choć druga rzadsza
·         pięć pokoi czy pokojów - obie formy są poprawne
·         meczy czy meczów - popr. meczów (D. lm), np. Nie obejrzałem dwóch meczów;
           
PROBLEMY Z ODMIANĄ CZASOWNIKÓW

·         biec/biegnąć
biegłem (nie: biegnąłem)
biegł (nie: biegnął)
biegła (nie: biegnęła)
biegliśmy (nie: biegnęliśmy)

·         jęknąć
jęknąłem (nie: jęknęłem/jękłem)
jęknął (nie: jękł)
jęknęła (nie: jękła)
jęknęliśmy (nie: jękliśmy)

·         kląć (nie: klnąć)
klnę
kląłem (nie: klnąłem)
klął (nie: klnął)
klęła (nie: klnęła)
klęliśmy (nie: klnęliśmy)


CZY MOŻNA „UBRAĆ SUKIENKĘ”?

Źle: ubrać sweter/ kalosze
Dobrze: włożyć sweter/ kalosze, ubrać się w sweter
Np. Kasiu, włóż sukienkę (nie: Kasiu, ubierz sukienkę).

Sukienki zatem nie ubieramy, możemy ubrać choinkę, a sukienkę włożyć.


CUDZYSŁÓW

Często można usłyszeć, że ktoś powiedział coś „w cudzysłowiu” lub użył „cudzysłowia”. Wyraz „cudzysłów” poprawnie odmienia się tak:
D. (kogo? czego?) cudzysłowu (nie: cudzysłowa, cudzysłowia)
Ms. (kim? czym?) cudzysłowie (nie: cudzysłowiu)
M. lm. cudzysłowy (nie: cudzysłowia)
Np.
Napisać coś w cudzysłowie (nie: w cudzysłowiu). Podobnie jak znaleźć się w rowie (nie: w rowiu). 

PÓŁTORA – PÓŁTOREJ

Półtorej - łączy się z rodzajem żeńskim
Półtora – łączy się z rodzajem męskim
Np.
Półtorej godziny, półtorej drogi, półtorej szklanki.
Półtora kilometra, półtora kotleta, półtora kilograma.
W złożeniach człon „półtora” nie zmienia rodzaju, np. półtoragodzinny wykład, półtoragodzinna audycja, półtoraroczny kurs.




[1] Zenon Klemensiewicz Składnia, stylistyka, pedagogika językowa, Warszawa 1982.

6 lutego 2015

Propozycje Mosińskiego Ośrodka Kultury

Mosiński Ośrodek Kultury nie próżnuje. W lutym dzieci (i nie tylko) będą mogły skorzystać z wielu atrakcyjnych propozycji kulturalnych. W planie m.in.:
  • Kino Malucha - Seanse Filmowe - 18 i 26 lutego
  • Przedstawienie teatralne dla dzieci - "Królewna Śnieżka i siedmiu krasnoludków" - 25 lutego
  • Warsztaty bębniarskie dla wszystkich - 17 i 24 lutego
  • Planszowisko
  • O!PLA 2015