Czym się kierujecie, wybierając książkę dla swojego dziecka?
Tytułem, wyglądem okładki, ceną? A może czymś więcej?
Poprzez kontakt z ilustracjami, zdjęciami, filmami kształtuje się dyspozycja do czytania i interpretacji obrazów, dlatego jakość oglądanych przez dziecko książeczek ma znaczenie. Skąd jednak przeciętny rodzic ma wiedzieć, która książka jest lepsza? Gdzie szukać pomocy?
JAK ZNALEŹĆ DOBRĄ KSIĄŻKĘ DLA DZIECKA?
(czyli miejsca w sieci, w których umieszczane są recenzje książek i godne polecenia tytuły)
- INSTYTUT KSIĄŻKI - promujący książki i czytelnictwo w Polsce - zamieszcza na swojej stronie internetowej (www.instytutksiazki.pl) recenzje najnowszych utworów dla dzieci - www.instytutksiazki.pl/ksiazki-dla-dzieci,aktualnosci.html.
- FUNDACJA "ABCXXI - CAŁA POLSKA CZYTA DZIECIOM" - publikuje w Internecie (www.calapolskaczytadzieciom.pl) warte uwagi tytuły książek i czasopism dla dzieci (http://www.rodzinneczytanie.pl/przewodnik), a także ZŁOTĄ LISTĘ książek polecanych.
- BLOGI - jeśli nie mamy zaufania do instytucji, możemy sprawdzić, jakie książki polecają inni rodzice. Poniżej adresy wybranych blogów i stron internetowych, na których znaleźć można recenzje książek "przetestowanych" na dzieciach:
www.biblioteczkamalucha.pl
www.foch.pl
www.malekruki.com
www.czytanki-przytulanki.blogspot.com
www.czasdzieci.pl
WYBIERAJĄC KSIĄŻKĘ DLA DZIECKA, WARTO ZWRÓCIĆ UWAGĘ NA:
- kategorię wiekową (komu dedykowana jest książka)
- nagrody, polecenia
- wygląd (dobre książki zwykle są starannie wydane, mają dobrej jakości ilustracje)
- treść
Czasem można też zapytać sprzedawcę w księgarni, ale nie zawsze są zorientowani w literaturze dla dzieci :/
OdpowiedzUsuńJa mam często przykre wrażenie, że sprzedawcy w księgarniach równie dobrze mogliby sprzedawać ziemniaki. Zbyt często odpowiedzią na jakiekolwiek pytanie są wielkie oczy i brak informacji. A może mam pecha? W każdym razie wolę szukać sama. ;) Z poleceń blogowych korzystam w każdym razie bardzo często.
UsuńUrocze, małe księgarnie, w których pracują kompetentni i uprzejmi sprzedawcy (jak w filmie "Masz wiadomość") to niestety rzadkość...
Usuń