ZAMIAST BIAŁEGO CUKRU można używać naturalnych, a więc zdrowszych substytutów rafinowanego cukru, do których należą:
- nierafinowany cukier - trzcinowy lub buraczany (zawiera żelazo, magnez i wapń)
- miód (ale prawdziwy, czyli krystalizujący się zimą i pochodzący z Polski)
- syrop z agawy
- stewia (ma niską kaloryczność i działanie bakterio- i grzybobójcze)
- syrop słodowy orkiszowy lub z brązowego ryżu
- melasa
- cukier palmowy nierafinowany
- syrop klonowy
Sklepowe SŁODYCZE zawierają nie tylko dużo białego cukru, ale także syntetyczne substancje, barwniki i aromaty. Lepiej zatem robić słodkości w domu (autorka książki podaje przepisy m. in. na zdrowe pierniczki, masę migdałową i sezamową, rodzynki w czekoladzie, deser bananowy, pieczone orzechy z cynamonem, lody, karmelki czy ciasto z płatków owsianych).
Jeden z przepisów:
PIECZONE ORZECHY Z CYNAMONEM
500 g orzechów (np. włoskich, laskowych, migdałów)
1 białko
1 łyżeczka cukru waniliowego
1/2 szklanki cukru nierafinowanego (najlepiej zmielonego na puder)
1 łyżeczka cynamonu
***
Białko ubić, ale nie na sztywno. Pod koniec ubijania dodać cukier waniliowy. Dodać cukier i cynamon, wymieszać. Wsypać orzechy i wymieszać tak, by każdy było pokryty białkiem. Nakładać łyżką na blaszkę wyłożoną natłuszczonym papierem do pieczenia. Piec w temperaturze 110-120C przez ok. 1 godzinę. Nie przypalić.
WAŻNE!
Według badań aż 80% dzieci w wieku 1-3 spożywa za dużo cukru!
Jeśli ktoś - tak jak ja - uwielbia słodycze i nie potrafi bez nich żyć (bo są pyszne, pasują do kawy i poprawiają nastrój), będzie miał problem, by całkowicie zerwać z kupowaniem gotowych słodkości. Trudno również całkowicie odmówić słodyczy dzieciom. Można jednak zacząć od małych kroczków. Ja na przykład pozbyłam się białego cukru i używam tylko nierafinowanego cukru trzcinowego lub miodu. Oczywiście, cukier trzcinowy jest droższy, ale może dzięki temu będę słodzić mniej. Jeśli już kupuję słodycze w sklepie, wybieram te, które mają w składzie cukier trzcinowy i nie zawierają barwników, np. ciasteczka owsiane Sante. Staram się także zastępować słodycze orzechami, migdałami, pestkami dyni i słonecznika, waflami ryżowymi (najlepiej z masłem orzechowym), rodzynkami i owocami. Nie potrafię wyeliminować z diety czekolady, ale patrzę, by miała jak najwięcej kakao i jak najmniej cukru.
P.S. Powyższych zasad nie stosuję, gdy jestem w gościach i częstują mnie pysznościami. Jestem słaba... ;)
Tekst powstał na podstawie książki Julity Bator, Zamień chemię na jedzenie, Wydawnictwo Znak, Kraków 2013.
WAŻNE!
Według badań aż 80% dzieci w wieku 1-3 spożywa za dużo cukru!
PRZEMYŚLENIA
Jeśli ktoś - tak jak ja - uwielbia słodycze i nie potrafi bez nich żyć (bo są pyszne, pasują do kawy i poprawiają nastrój), będzie miał problem, by całkowicie zerwać z kupowaniem gotowych słodkości. Trudno również całkowicie odmówić słodyczy dzieciom. Można jednak zacząć od małych kroczków. Ja na przykład pozbyłam się białego cukru i używam tylko nierafinowanego cukru trzcinowego lub miodu. Oczywiście, cukier trzcinowy jest droższy, ale może dzięki temu będę słodzić mniej. Jeśli już kupuję słodycze w sklepie, wybieram te, które mają w składzie cukier trzcinowy i nie zawierają barwników, np. ciasteczka owsiane Sante. Staram się także zastępować słodycze orzechami, migdałami, pestkami dyni i słonecznika, waflami ryżowymi (najlepiej z masłem orzechowym), rodzynkami i owocami. Nie potrafię wyeliminować z diety czekolady, ale patrzę, by miała jak najwięcej kakao i jak najmniej cukru.
P.S. Powyższych zasad nie stosuję, gdy jestem w gościach i częstują mnie pysznościami. Jestem słaba... ;)
Tekst powstał na podstawie książki Julity Bator, Zamień chemię na jedzenie, Wydawnictwo Znak, Kraków 2013.
0 komentarze :
Prześlij komentarz